Droga do samodzielnego biznesu, którą przebyłem zaczęła się już na studiach w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie, gdzie studiowałem kierunek Turystyka i rekreacja. Turystyka była jedyną dziedziną, którą mogłem się zająć. Utworzenie własnej firmy było dla mnie znalezieniem własnego miejsca na ziemi. Założyłem biuro podróży World Holidays w Warszawie, które osiągnęło sukces na rynku turystycznym. Jednak sukces smakuje dobrze jedynie wtedy, gdy można dzielić go z bliskimi.
Po zdaniu matury długo zastanawiałem się, co ma zrobić ze swoim życiem. Podczas gdy moi rówieśnicy mieli już w głowach misterne plany dotyczące ich przyszłości, ja wciąż nie mogłem znaleźć dziedziny, której chciałby poświęcić życie. Rówieśnicy wiedzieli przed maturą, na jakie studia będą chodzili – ja mówiłem, że mam jeszcze czas. I nadszedł właśnie czas po maturze, kiedy nie wiedziałem, co dalej. Właśnie wtedy uświadomiłem sobie, co w dotychczasowym życiu lubiłem robić najbardziej – podróżować. Z racji tego, że rodzice często ze mną wyjeżdżali na biwaki, kempingi i pod namiot, stwierdziłem, iż to chyba dobry pomysł, aby dorosłe życie również związać z turystyką. Powiedziałem rodzicom, że wybrałem studia i że to będzie turystyka. Ale jak studiować turystykę to, albo w górach albo nad morzem. Tak padł wybór na Krynicę-Zdrój, moja fascynacja tym miejscem trwa do dzisiaj. Później, po ukończeniu dwuletniego studium turystycznego, w trakcie, którego pracowałem już w Rzeszowie, przeprowadził się do Rzeszowa i zacząłem studia w rzeszowskiej Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania. Studia dały mi ogromy bagaż wiedzy. Trafiłem na wykładowców, którzy okazali się takimi pasjonatami turystyki jak ja przez co miałem dostęp do ich wiedzy. Bardzo miło wspominam również wszelkie zajęcia praktyczne oraz obozy. Zawarte przyjaźnie – trwają do dzisiaj!
Pracę w turystyce rozpocząłem właśnie podczas studiów, w owym czasie nie byłem jeszcze do końca przekonany, którą z jej gałęzi powinien się zająć. W czasie studiów pracowałem, jako praktykant w biurze podróży I Travel w Rzeszowie. Ponieważ nie lubiłem siedzieć w jednym miejscu, po zakończeniu pracy, szukałem nowej drogi w turystyce i zwróciłem się ku hotelarstwu. Zamek w Baranowie Sandomierskim poszukiwał recepcjonisty, spróbowałem swoich sił i dostałem tę pracę. Jednak już w półtora roku po objęciu posady w hotelu zacząłem tęsknić za pracą w biurze podróży. Chciałem doskonalić swoją wiedzę o kierunkach wypoczynku i otrzymałem pracę w Centrum Usług Turystycznych w Rzeszowie. To była dla mnie szkoła życia. Do dziś twierdzę, że gdybym nie trafił do Centrum Usług Turystycznych, nie miałbym swojego biura i nie był tym, kim jestem. Później pojawiła się propozycja pracy w nowo otwartym oddziale Triady, a następnie prowadzenie ośrodka wypoczynkowego w Krynicy-Zdroju. Można powiedzieć, że w ten sposób powróciłem do źródeł… Ostatnim dłuższym rozstaniem z ukochanym krynickim miastem był roczny wyjazd do Irlandii. Wybrałem się tam aby podszkolić języki sprawdzić jak wygląda praca za granicą. Po powrocie zapadła decyzja, że najwyższy czas postawić wszystko na jedną kartę i czas rozpocząć pracę „na swoim”. Tak właśnie w 2006 r. powstało biuro World Holidays. Stwierdziłem, że te kilkanaście lat doświadczenia w branży turystycznej oraz uzyskana wiedza podczas studiów w WSIiZ – to już dobra podstawa do tego, aby móc ocenić, co jest słuszne, a co niekoniecznie w prowadzeniu działalności gospodarczej w branży turystycznej. Choć turystyka stała się istotną częścią mojego życia, inspiruje mnie do innej jego namiętności – gotowania. Znajomi twierdzą, że jakby nie było turystyki to ja bym ją wymyślił. Podróżując, zawsze szukam miejsc, gdzie można dobrze zjeść, a przez to szukam kulinarnych inspiracji. Z każdego wyjazdu przywożę zestaw lokalnych przypraw a następnie spotykamy się ze znajomymi i wspólnie przyrządzamy dania, rozmawiając o kierunkach wakacyjnych.
Jednak przyznaję, że kolejne udane lata w biznesie i satysfakcja z pracy nie byłyby możliwe, gdybym nie mógł liczyć na wsparcie swojej żony, która jest jednocześnie moim wspólnikiem. W World Holidays razem z Kasią stworzyliśmy zgrany zespół. Niedawno do naszej ekipy dołączył Marcin, mam nadzieję, że ta trójka idealnie się sprawdzi i razem stawimy czoła wszelkim przeciwieństwom. Jesteśmy Prestiżowym Agentem Biura Podróży ITAKA, Autoryzowanym Biurem Partnerskim Grecos Holiday oraz Autoryzowanym Biurem Wezyr Holidays. Wśród wielu otrzymanych nagród główne miejsce zajmuje nagroda „Za zajęcie I miejsca w Polsce w sprzedaży oferty Wezyr Holidays w sezonie 2012”!
Sukcesy w sprzedaży agencyjnej nie zaspokajają moich ambicji. Od 2012r. jesteśmy touroperatorem organizującym wypoczynek dla naszych klientów na Malediwach. Uroczy wyspiarski kraj zawładnął moim sercem i chcę, aby jak najwięcej klientów go zobaczyło. Malediwy to nie wszystko – na indywidualne zamówienie jesteśmy w stanie przygotować program w każdym zakątku świata.
Następnym krokiem będzie rozbudowanie siatki sprzedaży, a o kolejnych marzeniach nie będę opowiadał, bo „jak chcesz rozśmieszyć Boga – powiedz mu o swoich planach” 🙂