Paweł Bogaczewicz
Planowanie mojej ścieżki kariery zaczęło się tak naprawdę dopiero po II roku studiów, ponieważ pierwsze 2 lata intensywnie używałem statusu studenta, jednocześnie zgłębiając podstawy ekonomii – i taki był plan. Będąc maturzystą wiedziałem tylko tyle, że chcę studiować ekonomię. Pierwszy rok studiów był swoistym testem dla mojej maturalnej koncepcji jeśli chodzi o kierunek studiów. Już po pierwszym semestrze odnalazłem się w nowych realiach i uznałem, że ekonomia to dobry wybór. Zwłaszcza, że tak jak duży odsetek ludzi planujących karierę zawsze marzyłem o prowadzeniu własnej firmy lub pracy w dużej instytucji.
Wszystko zaczęło się od III roku studiów. Zapisałem się do Koła Naukowego Przedsiębiorczości, uczęszczałem na seminaria, wykłady otwarte, szkolenia, warsztaty, konferencje, brałem udział w konkursach – niejednokrotnie reprezentując uczelnię. Cały czas byłem aktywny, działałem i poznawałem nowe możliwości i nowych ludzi. W ten sposób mijały kolejne semestry, a ja ciągle miałem w głowie moje marzenie, a raczej cel. W międzyczasie szczególnie zainteresowałem się zarządzaniem strategicznym, co skonkretyzowało moje plany zawodowe. Od tej chwili wiedziałem jedno: chcę pracować w firmie consultingowej lub prowadzić własny biznes.
Na IV roku wpadłem na pomysł własnej firmy. W zasadzie miałem wszystko, dobry pomysł, biznes plan, ogromne chęci i wiele zapału, brakowało mi jednego – pieniędzy. Nie poddałem się, znalazłem inwestora i tak w maju 2009 roku otworzyłem swoją własną działalność gospodarczą – co prawda sezonową ale dającą mi ogromną satysfakcję. Jakby tego było mało w tym samym roku 3 miesiące później dostałem od byłego wykładowcy propozycję pracy w firmie consultingowej. Oczywiście zgodziłem się bez wahania i tak w sierpniu 2009 zacząłem pracę jako konsultant w dziale zarządzania strategicznego.
Na V roku moje plany się ziściły i cel został osiągnięty, pracowałem w firmie consultingowej, miałem własny biznes do tego pisałem pracę magisterską. Jednak nadal szukałem czegoś nowego. Po doświadczeniach i możliwościach, jakie dała mi własna firma wiedziałem, że nie chcę pracować dla kogoś – chcę by pracowano dla mnie, chcę być przedsiębiorcą.
Ostatni semestr studiów przyniósł mi kolejną niespodziankę, międzynarodowa firma posiadająca jeden z największych na świecie systemów franczyzowych (do której pisałem rok wcześniej, zanim jeszcze założyłem firmę i dostałem pracę), zainteresowała się polskim rynkiem i szukała u nas potencjalnych franczyzobiorców. Jako, że byłem już w ich bazie zaproponowali mi spotkanie. Idąc za ciosem zgodziłem się, w międzyczasie werbując do projektu kolegę ze studenckiej ławki. Udało się, dostaliśmy wyłączność na franczyzę w Rzeszowie. Radość ogromna, ale gdy emocje opadły – zderzenie z rzeczywistością. Studia, praca magisterska w toku, praca w firmie consultingowej i własna działalność, gdzie miejsce dla drugiej firmy? Postanowiłem zwolnić się z pracy w krakowskiej firmie i zająć się nowym projektem. Znów ten sam scenariusz: pomysł, biznes plan, ogromne chęci i wiele zapału, brakowało jednego – pieniędzy. Po dwóch miesiącach udało nam się znaleźć inwestora, założyłem drugą działalność i tak 15 sierpnia 2010 roku wystartował pierwszy w Polsce klub fitness FitCurves. W tym samym roku obroniłem pracę magisterską.
Obecnie, oprócz projektów, o których wspomniałem wcześniej zajmuję się rozwojem firmy Partners Financial Services Polska S.A. w woj. Podkarpackim oraz wspieram rozwój nowo powstającej firmy reklamowej oferującej ciekawe produkty dedykowane studentom.
Patrząc dziś wstecz na ostatnie lata studiów muszę przyznać, że najważniejsze jest działanie – samo nic nie przyjdzie a studia są najlepszym czasem na to, by te działania podejmować. Jednak chęci to nie wszystko: liczy się też wiedza, pasja, wytrwałość w dążeniu do celu i doświadczenie, które jak się przekonałem można zdobyć studiując – trzeba tylko chcieć. Gdyby nie to, że na studiach postanowiłem robić coś więcej, nie byłbym dziś tu, gdzie jestem, a to dopiero początek zawodowej realizacji i długookresowych planów.
Sukcesy
Absolwentów
Za pośrednictwem serwisu pragniemy wspierać inicjatywy absolwentów, promować Ciebie i Twoje osiągnięcia – nie tylko te dotyczące kariery zawodowej. Będziemy dumni mogąc zamieszczać informacje o Twoich sukcesach. Chcemy, by te publikacje były inspiracją dla pozostałych członków Klubu Absolwenta i stanowiły motor napędowy ich działań.
Klub Absolwenta
Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania
w Rzeszowie
ul. Sucharskiego 2, 35-225 Rzeszów,
pokój 45, tel. 17 866 13 18, 17 866 11 55
fax: +48 17 866 12 32